Pytania

Witam 🙂 Odżywki i stymulatory działają gdy mamy nieuszkodzone brodawki włosowe i włosy są normalnie produkowane przez organizm. Odżywki i stymulatory wzmacniają ten proces. Jeżeli doszło do trwałego uszkodzenia brodawek włosowych lub w inny sposób coś hamuje proces produkcji włosa, żadna odżywka tego nie zmieni.

Zabiegi półtrwałej stylizacji rzęs wykonuje się na włoskach. Jeśli nie mamy włosków niestety nie ma do czego zaaplikować rzęs.
Ze względu na to, że skóra się poci, tłuści i złuszcza, wszystko co zostanie przyklejone do skóry utrzyma się na niej maksymalnie kilka dni. Dlatego nawet eksperymenty z klejeniem do skóry na niewiele się zdadzą (zaznaczę, że klej konkretnie do stylizacji rzęs metodą semipermanentną nie jest przeznaczony do kontaktu ze skórą).

Dodatkowo do makijażu można aplikować na kleju lateksowym kępki lub paski z rzęsami (całe lub połówki). Będzie to wyglądać zupełnie naturalnie, ale jest to opcja jednorazowa – codziennie trzeba ponawiać tę czynność.

Jedynym trwałym substytutem rzęs może być kreska permanentna – klasyczna lub imitująca rzęsy (postrzępiona). Nie jest to idealne rozwiązanie, ale zawsze wzmocni spojrzenie, i na pierwszy rzut oka zamaskuje brak rzęs.

Witam Panią, najlepiej przetrzeć szyjkę kleju zwykłą chusteczką. Klej nie ma prawa wtedy zatykać się. Gdyby jednak tak się stało zawsze można użyć naszej igły do uszczelniania klejów.

Pianka to preparat, który działa bakteriobójczo i oczyszczająco. Nie każda pianka ma jednak właściwości odtłuszczające. Primer, to płyn który stwarza idealne warunki do adaptacji kleju, a dokładnie mowa tutaj o stworzeniu środowiska zasadowego. Aby mieć pewność, że aplikacja będzie trwała, polecam profilaktycznie po umyciu rzęs pianką dodatkowo je odtłuścić primerem.

Użycie jednocześnie cleanera i primera jest obecnie bardzo często poruszanym tematem. Pierwotnie mówiono, że na oczyszczone rzęsy najpierw aplikujemy cleaner a następnie primer. Osobiście nie zauważyłam różnicy w trwałości aplikacji po pominięciu jednego z tych produktów.

Warto zaznaczyć, że na trwałość zabiegu składa się wiele aspektów. Pominięcie użycia primera po oczyszczeniu rzęs pianką lub na odwrót niekoniecznie będzie przyczyną nietrwałej aplikacji. Powodu należałoby szukać np. ze strony źle dobranego kleju.

Produkty utrwalające rzęsy na pewno przyczyniają się do trwałości naszych stylizacji , uważam jednak że jeśli zabieg wykonany jest poprawnie technicznie na każdym jego etapie, wszelkiego rodzaju utrwalacze nie są konieczne.

Witam, jak najbardziej. Bardzo często łączymy oba te zabiegi. Trzeba tylko pamiętać, aby bardzo dokładnie usunąć fixing gel i dokładnie oczyścić rzęsy po liftingu. Nie należy też nakładać tej tłustej oliwki – odżywki pure essence, gdyż rzęsy do mascary muszą być matowe, a nie tłuste. Nie kładziemy też Coating (czarny płyn). W zasadzie gdy łączymy lifting i semipermanentną maskarę, to z liftingu kładziemy na rzęsy tylko Cream 1 i Cream 2.

Witam Pani Anno! W danej sytuacji widzę kilka podstawowych błędów: uzupełnienie rzęs po innej stylistce (nie jest Pani w stanie określić stanu rzęs klientki zanim cokolwiek jej Pani zrobi, gdyż już ma założone rzęsy których Pani nie ściąga), wprowadzenie klientki w błąd mówiąc że przerwa w noszeniu rzęs spowoduje że jej rzęsy się wzmocnią (przy umiejętnym zastosowaniu aplikacji za pomocą rzęs można wręcz wzmocnić rzęsy naturalne klientki), niewykonanie zdjęć rzęs klientki przed zabiegiem, brak karty klienta. Aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości polecam Pani wykonywanie dokumentacji fotograficznej dla każdej klientki. Mając zdjęcia techniczne sprzed zabiegu nie będzie się już Pani martwić o to, że klientki Panią oskarżą o zniszczenie im rzęs. Ponadto powinna Pani prowadzić ankiety do zabiegu dla każdej klientki. W przypadku gdy klientka nalega na wykonaniu czegoś co wg Pani nie jest zgodne ze „sztuką”, ma Pani prawo odmówić zabiegu lub wykonać go na wyraźną PISEMNĄ prośbę klientki w taki sposób na jaki się uparła. W ten sposób uniknie Pani nieprzyjemnych sytuacji.

Prawdopodobnie pracuje Pani na zbyt szybkim dla siebie kleju i klei Pani „na sucho”, to znaczy zanim przyklei Pani rzęsę klej zdąży przeschnąć. Proszę też zwrócić uwagę na to, aby wyseparować sobie rzęsę, przygotować rzęsę sztuczną lub kępkę, zanurzyć w kleju i od razu przykleić, nigdy odwrotnie. Warto również zwrócić uwagę na temperaturę i wilgotność powietrza w pomieszczeniu, w którym Pani pracuje (dobrze jest się zaopatrzyć w stację pogodową) i dostosowywać klej do warunków, jakie w danym dniu panują, dlatego trzeba mieć „na stanie” kilka rodzajów klejów, szybciej i wolniej pracujących. Jeśli chodzi o przechowywanie kleju w lodówce to owszem można, ale dopóki nie został jeszcze otwarty (przed pierwszym otwarciem należy wyciągnąć klej z lodówki 24h przed użyciem), po pierwszym otwarciu klej przechowywać w chłodnym, suchym miejscu.

Bardzo często zdarza się, że klientki z czasem (często nawet już na drugiej wizycie) proszą nas o zmianę długości sztucznych rzęs i to często dość drastyczną. Albo chcą je widocznie wydłużyć- ponieważ przyzwyczaiły się już do obecnego wyglądu, obecnej długości i pragną posiadać jeszcze dłuższe rzęsy lub drastycznie skrócić- ponieważ z jakiegoś powodu dłuższe rzęsy im nie odpowiadają. W takich przypadkach zawsze możemy zaproponować klientce stopniowe schodzenie z długości lub stopniowe ich wydłużanie. Jednak nie więcej niż o jedną długość na każdej wizycie- wtedy nie ma konieczności ściągania całej aplikacji, ponieważ różnica w długości rzęs nie będzie aż tak zauważalna. Jeśli to klientki nie zadowala, ponieważ chce ona efekt skrócenia lub wydłużenia osiągnąć od razu na jednej wizycie to możemy oczywiście ściągnąć całość i założyć rzęsy od nowa w pożądanej długości- wiąże się to jednak z dłuższym czasem jaki musimy poświęcić na wizytę oraz wyższą ceną, jaką klientka powinna zapłacić. Inne rozwiązania zależą od tego, jaką techniką wykonujemy aplikację i jak duży jest ubytek, z którym klientka wraca na korektę. Przy technice 1:1 radzę ściągać cały set i aplikować od nowa, przy technikach objętościowych jeśli dodatkowo ubytek jest dość spory można spróbować wydłużyć rzęsy bez konieczności ściągania całości- do „starych” kępek starając się dokleić kilka nowych-dłuższych rzęs żeby „zlać” różnicę pomiędzy starymi, a nowymi długościami. W odwrotnym przypadku radzę od razu ściągać całość, ponieważ wykonanie korekty dużo krótszymi rzęsami będzie się wiązać z koniecznością podcięcia starych-dłuższych rzęs, a to nie będzie dobrze wyglądać. Należy dodać, że stylistki nie lubią tak drastycznych zmian i „kombinowania”, zawsze najładniej wygląda porządek na oczach i wtedy najbardziej jesteśmy zadowolone z naszej pracy- dlatego z góry można uprzedzić klientki, że drastyczne zmiany długości czy profili rzęs wiążą się z nowymi założeniami od podstaw, dłuższym czasem aplikacji i wyższą ceną.

Podczas zabiegu przedłużania rzęs najczęściej używa się takich profili jak „C” czy „D”, bo to one najpiękniej otwierają nam oczy czyniąc nasze spojrzenie niebywale zalotnym. Nie należy przejmować się jednak faktem, że profile rzęsy naturalnej oraz sztucznej się nie pokrywają, ponieważ rzęsy naturalne z reguły są proste. Bardzo często naturalna rzęsa jest na tyle wiotka, że damy radę ją „podczesać”/”podciągnąć” pesetą od dołu tak, aby po całości połączyła się z rzęsą sztuczną. W przypadku rzęs, które są sztywne i nie chcą się „wygiąć” musimy je w takim stanie zostawić. Po skończonej, pełnej aplikacji tych wystających końcówek rzęs naturalnych nie widać, one giną w objętości i na tle pięknej czerni. Mnie osobiście kilka razy zdarzyło się przyciąć pojedyncze, mocno wystające końcówki, jeśli trafiły się naprawdę długie rzęsy naturalne. Zdarzają się one raczej sporadycznie, bo nie mówimy tu o przypadku, gdy źle dobraliśmy długość i widocznie wystają wszystkie rzęsy klientki (przypadek gdy jej naturalne są bardzo długie i proste, a my aplikujemy jej jedne z najkrótszych i mocno podkręconych długości).

Najważniejsze jednak podczas aplikacji, gdy łączymy ze sobą prostą rzęsę naturalną z podkręconą sztuczną, aby jak największą powierzchnią pokrywały się one przy nasadzie rzęs (miejsce gdzie rzęsa wyrasta z powieki, jej początek). Końcówki mogą się rozchylać, jednak trwałość aplikacji gwarantuje ich solidne złączenie przy samej skórze.

Proszę dokładnie separować rzęsy i spróbować popracować na troszkę szybszym kleju, być może sklejki powstają z powodu zbyt wolnego kleju, za szybko Pani pracuje i obecny klej po prostu nie nadąża lub bierze Pani tego kleju za dużo. Przyczyną może być też źle dobrany klej do warunków panujących w pomieszczeniu, w którym Pani pracuje, najlepiej zaopatrzyć się w stację pogodową i ze dwa, trzy rodzaje klejów (szybciej i wolniej schnących). Jeżeli wciąż będą pojawiały się problemy ze sklejkami to proponuję doszkolenie, na którym instruktorka skoryguje Pani błędy.

Oczywiście, że ma Pani szansę na sukces! Proszę tylko uwierzyć w siebie i we własne możliwości. Warto wybrać się na kolejne szkolenia, spróbować nowych metod, poznać inne stylistki, zapisać się do grup dotyczących stylizacji rzęs na portalu społecznościowym i udzielać się tam. Jeśli naprawdę ta praca sprawia Pani frajdę to trzeba tę pasję rozwijać i gwarantuję, że z czasem też będzie Pani miała klientek „na pęczki”, a pewność siebie przyjdzie razem z tymi mniejszymi i większymi sukcesami 😉

Informacji na temat szkoleń trzeba szukać w internecie, na portalach społecznościowych (które są skarbnicą wiedzy!), gdzie można obserwować stylistki, u których chciałybyśmy odbyć szkolenie, one często zamieszczają info gdzie i kiedy będą. Istnieją rownież grupy, na których dziewczyny informują się o rożnych szkoleniach. Polecam też polubienie tzw. funpage’u instruktorek, które sprowadzają do Polski gwiazdy stylizacji rzęs, tam można się wszystkiego dowiedzieć.

Na chwilę obecną nie ma żadnych ograniczeń, które regulowałyby kto może ,a kto nie może zająć się przedłużaniem rzęs. Można kształcić się w zupełnie innym kierunku, a nagle odkryć, że chce się coś w życiu zmienić. W zupełności wystarczy ukończyć kurs z zakresu przedłużania rzęs. W tym wypadku należy postawić na jakość. Przede wszystkim wybrać firmę szkoleniową  wpisaną do rejestru instytucji szkoleniowych. Firma taka może legalnie wydać certyfikat, który będzie świadczył o pozyskanych umiejętnościach. Dobrze wybrany szkoleniowiec nauczy Panią jakich sytuacji unikać, by nie zagrażać zdrowiu i życiu klientki.

Jeśli już dojdzie do sytuacji, że klientka ucierpi podczas zabiegu w wyniku naszej niedbałości, sprawa może trafić do sądu. W tym wypadku nie ma znaczenia czy ktoś posiada szkołę kierunkową. W takim przypadku warto mieć ubezpieczenie OC.

Płatki kolagenowe czy hydrożelowe służą temu, by zabezpieczyć dolne rzęsy przed sklejeniem z górnymi. W przypadku zabiegu przedłużania rzęs, są materiałem pomocniczym. Jeśli używane są przez klientki w domowym zaciszu, stosowane są pod oczy, więc nie mają żadnego kontaktu z gałką oczną. Podczas zabiegu przedłużania rzęs płatek znajduje się bardzo blisko oka. Może dojść do wydzielenia sie składników aktywnych płatka i podrażnienia gałki ocznej. W takiej sytuacji zarówno klientka, jak i stylistka odczuwa dyskomfort. Pierwsza narzeka, że pieką oczy, a druga musi stale kontrolować czy świeża aplikacja nie zostanie „zalana łzami”.

Dla mnie rewelacyjnym rozwiązaniem jest taśma piankowa MICROFOAM. Jest doskonała dla klientek, które lubią rozmawiać podczas aplikacji oraz dla tych, którym płatki kolagenowe/hydrożelowe podrażniają oczy lub uczulają. Klej jest dość mocny, a taśma nie osuwa się z dolnych rzęs. Dzięki temu nie dochodzi do sklejenia rzęs dolnych z górnymi. Jej usunięcie zajmuje dosłownie chwilkę, ale co najważniejsze jest przyjemne i klientka nie odczuwa dyskomfortu podczas  odklejania taśmy.

Jeśli mimo wszystko zdecyduje się Pani  na płatek kolagenowy/hydrożelowy, a do tego klientka jest gadułą, proszę się starać co jakiś czas kontrolować czy nie doszło do sklejenia dolnych rzęs z górnymi. Polecam odczekać około minuty i delikatne unieść rzęsy górne  przy pomocy zakrzywionej pęsety (by chronić oko).

By zostać instruktorem przedłużania rzęs należy odbyć szkolenia z wszystkich dostępnych metod. Nie da się pominąć żadnego etapu i iść na skróty. Pierwszym krokiem  jest kurs techniką 1:1, następnie kursy zaawansowane technikami 2:1 i 3:1 oraz najtrudniejszy Hollywood Effect (duże objętości).

Ale to dopiero początek drogi. By wyróżnić się pośród bardzo wielu dobrych stylistów, należy od samego początku postawić na swój rozwój. Ważne jest, by szkolić się u najlepszych instruktorów polskich i zagranicznych. Szkolenia pojawiają się cyklicznie, więc warto zalogować się na specjalnych stronach w mediach społecznościowych, poświęconych tematyce kursów i śledzić na bieżąco, kto będzie gościł w Polsce. Oczywiście można pojechać za granicę na szkolenie, ale to zdecydowanie droższa opcja.

Jeśli jest Pani zdeterminowana szkoleniem na instruktora, a Pani prace prezentują bardzo  wysoki poziom techniczny, startuje Pani w mistrzostwach i stale się kształci, to jest to najlepsza droga, by zostać zauważonym i docenionym przez firmę . Pamiętaj:

„Jeśli chcesz być lwem, musisz trenować z lwami”  – Carlson Gracie

Problem z przywieraniem rzęs jest często spotykany wśród stylistek. Z tym problemem borykają się zarówno stylistki początkujące jak i bardziej doświadczone. Wbrew pozorom przyczyny są proste. Za mocno pchamy rzęsę sztuczną do naturalnej i tym samym przyciskamy ją do płatka. Wystarczy separować rzęsy w powietrzu, bez dotykania płatka i nie pchać sztucznych rzęs na naturalne. Przyklejanie rzęsy sztucznej do naturalnej powinno odbywać się na zasadzie przyciągania (jak z magnesem).

Mieszanie klejów nie jest szkodliwe. Ostatnimi czasy jest to coraz częściej praktykowane wśród stylistów. Powód jest prosty – kleje mają różną specyfikację i każda/ każdy z nas próbuje znaleźć mieszankę, która idealnie sprawdzi się w jego warunkach wilgotności, itd.

Dokładnie, rzęsy można zdejmować za pomocą removera jak i mechanicznie. Zdejmowanie za pomocą removera polecam w sytuacji, gdy chcemy zdjąć całą aplikację. Korzystam z tego sposobu, kiedy trafiają do mnie klientki po nieudanej aplikacji. Wówczas zdejmowanie mechaniczne byłoby bardzo żmudnym procesem i trwałoby bardzo długo. Zdejmowanie pojedynczych rzęs za pomocą pęset wcale nie musi uszkodzić rzęs naturalnych. Warunkiem jest umiejętne, delikatne i precyzyjne obchodzenie się z pęsetami. W teorii wygląda to następująco: jedną pęsetą trzymamy rzęsę naturalną, drugą trzymamy rzęsę sztuczną. Następnie odciągamy je w przeciwnych do siebie kierunkach. Ewentualnie jedną pęsetę z rzęsą naturalną trzymamy w miejscu a pęsetę z rzęsą sztuczną odklejamy od naturalnej.

Przede wszystkim musimy upewnić się, że oko klientki jest domknięte. Łatwo możemy to sprawdzić poprzez przystawienie lusterka mniej więcej na wysokości nosa.

To przede wszystkim opary kleju sprawiają, że oczy klientek łzawią. Ważne jest prawidłowe podklejenie dolnych rzęs. Często też klientki przy rozmowie bądź intensywnym rozmyślaniu ruszają oczami, oczy chodzą w górę i w dół co też sprawia, że opary kleju dostają się do oka. Staramy się taką klientkę zrelaksować i prosimy, by przy zamkniętych oczach patrzyła w dół.

Kolejna rzecz to mocne przyciskanie pęsety – w tym momencie też otwieramy oko klientki.

Nasza aplikacja ma wyglądać jak ,,pół słońca”. Staramy się mimo tego, że rzęsy rosną na krzyż, nadać rzęsom odpowiedni kierunek. Przyklejamy nasadę rzęsy, ukierunkowujemy rzęsę i trzymamy chwilę aż klej zaschnie.

Używamy najpierw cleanera, a następnie, gdy rzęsa przeschnie primera.

Przede wszystkim przy uzupełnianiu rzęs każdą metodą należy pamiętać o zdejmowaniu odrostów. Aplikacja powinna być równa i wyglądać schludnie. Jeżeli robimy tak za każdym razem, to nie ma potrzeby zdejmowania całej aplikacji.

Najlepiej używać removera w kremie bądź w żelu, rzęski ściągamy bardzo ostrożnie w pozycji siedzącej. Po usunięciu osuszamy chusteczką i dopiero przemywamy wacikiem z wodą.

Te małe rzęski to „baby lashes” czyli włoski w fazie anagenu (wzrostu włosa).

Baby lashes staramy się nie wyklejać, natomiast jeśli mamy dużo malutkich rzęsek w jednym miejscu i brak „dorosłych” rzęs sięgamy po cieńszą i krótszą rzęsę, żeby wypełnić lukę.

Spokojnie, bardzo dobrze Pani robi, najlepiej oddzielić rzęsę sztuczną od naturalnej pęsetami, trzeba robić to niezwykle delikatnie, żeby klientka nie czuła dyskomfortu. Pęsety musza bardzo dobrze trzymać rzęsę, żeby nie ślizgała się po jej zaciśnięciu, tym sposobem łapiemy jedna pęsetą za rzęskę naturalną, a drugą za rzęsę syntetyczna bądź z norki i bardzo delikatnie rozdzielamy obie od siebie.

Drugą bardzo ważną rzeczą jest pilnowanie odległości wklejanych rzęs od powieki, nie zawsze widzimy dokładnie nasadę rzęsy i bardzo ułatwi nam prace delikatny lift powieki.

Tak, podczas uzupełnienia rzęs możemy użyć innego materiału, na przykład: założenie rzęsami syntetycznymi uzupełnić rzęsami z naturalnego włosia i na odwrót. Uzupełnienie przebiega zgodnie ze wszystkimi etapami. Rzęsy naturalne ze 100% norki zasadniczo różnią się w procesie aplikacji od rzęs syntetycznych, wynika to z cech naturalnego włosia.

Kleje różnią się konsystencją, elastycznością, lepkością, barwą, czasem schnięcia, czasem wiązania. O wyborze konkretnego kleju decydują: nasze umiejętności, upodobania oraz warunki, w jakich pracujemy. Wszystkie kleje są testowane w warunkach 20°C-24°C oraz 40-70% wilgotności, dlatego praca właśnie w takich warunkach sprzyja trwałości aplikacji.

Początkowo nazwa Mink miała nawiązywać do cech, które zachwycały stylistki podczas pracy rzęsami z futra norki – czerń, miękkość, elastyczność, połysk. Producenci próbowali naśladować te cechy i efekt ich starań przełożył się również na nazwę. Problem się pojawił, kiedy w celach marketingowych dystrybutorzy zaczęli obok nazwy Mink podawać błędny skład. Rzęsy Mink to nie są rzęsy z futra norki, nazwa Mink jest nazwą własną produktu.

Kleje cyjanoakrylowe, których używamy podczas zabiegu stylizacji rzęs powinny być przechowywane w suchym, chłodnym i nienasłonecznionym miejscu, aby można było przez dłuższy czas cieszyć się ich właściwościami.
Używanie woreczków termoizolacyjnych znacznie ułatwia nam przechowywanie kleju, jednak nie do końca zapewniają nam odpowiednie warunki. Klej powinno się przechowywać w temperaturze pokojowej (ok. 18-20*C). Niższe temperatury, jakie niekiedy panują w lodówce mogą okazać się niekorzystne. Klej należy chronić zarówno przed zbyt wysoką jak i zbyt niską temperaturą.
Drugim ważnym czynnikiem jest sposób używania kleju. Po każdym użyciu szyjkę kleju należy dokładnie oczyścić i dokładnie zakręcić, co zapobiegnie utlenianiu się kleju i zatracaniu jego właściwości.
Klej w cieplejsze dni szybciej gęstnieje. Spowodowane jest to szybszym odparowywaniem rozpuszczalnika, który warunkuje jego konsystencję. Zgęstniałą kroplę należy od razu wymienić. Im częściej kropla zostanie wymieniona, tym większa szansa na trwałą stylizację.
Przyczyn tego, że rzęsy po doklejeniu odpadają od rzęsy naturalnej jest wiele. Po pierwsze temperatura – kleje cyjanoakrylowe potrzebują poziomu wilgotności powyżej 30% oraz temperatury ok. 20*C. Niektóre kleje są bardziej lub mniej wrażliwe na warunki panujące w lokalu. W określaniu warunków atmosferycznych może pomóc stacja pogody. Podejrzewam, że poprawa wilgotności, która w ciepłe dni niejednokrotnie jest niska, będzie tu jak najbardziej wskazana.
Wspomniałaś, że rzęsy zostały odtłuszczone, nie wspomniałaś natomiast o tym, czy użyłaś primera. Jest on podstawowym produktem, który zwiększa przyczepność stylizacji i otwiera łuskę włosa. Powinnaś za każdym razem użyć zarówno cleanera i primera. Trzeba pamiętać, aby zdążyły dobrze odparować przed zastosowaniem kolejnego preparatu, bądź rozpoczęciem aplikacji rzęs.
Przyczyną może być tu też zbyt mała ilość kleju, bądź niedokładne doklejenie nasady rzęs syntetycznych. Stosując kleje szybkoschnące, rzęsę należy dokleić zdecydowanym ruchem, nie poprawiać zbyt długo kierunku rzęsy, nie próbować jej przyklejać ponownie w przypadku odpadnięcia.

Dziękuję w imieniu całego zespołu za miłe słowa. Ja nie pracuję tylko na jednym rodzaju kleju. Zawsze mam otwarte przynajmniej 2-3 różne kleje i jeżeli jakiś kaprysi i nie chce kleić, to sięgam po inny.
Kiedy mamy porównanie, to na pewno zauważymy, który klej lepiej się sprawuje w naszych warunkach. U mnie latem całkiem dobrze się sprawdzają: Green, Red, Expert, Perfect.

Owszem, jest to możliwe. Z doświadczenia zaś wiem, jak bardzo może to być niebezpieczne. Uważam, że nie warto ryzykować, kiedy można skorzystać z usług specjalisty, wygodnie się położyć, zrelaksować i po paru godzinach cieszyć się pięknymi rzęsami.

W Noblelashes uczymy nie tylko zagęszczania brwi, ale również doboru najlepszego ich kształtu do twarzy, uczymy struktury brwi i ich poprawnej regulacji.
Brwi to najważniejsza estetyczna część twarzy. To brwi nadają wyrazistości i sprawiają, że twarz wygląda harmonijnie. Dlatego wszelkie zmiany w kształcie brwi powinny być starannie przemyślane. Czasem ustalenie idealnego kształtu oraz naprawa brwi mogą potrwać nawet do 2 godzin. Nie zawsze jednak ten zabieg jest tak pracochłonny jak przedłużanie rzęs. Wszystko jest uzależnione od indywidualnego przypadku.
Cena zabiegu w salonie wynosi około 100-150zł w zależności od miasta. Listę naszych instruktorek można sprawdzić na stronie Noblelashes w zakładce szkolenia.

Każda stylistka Noblelashes przeprowadza z klientką wywiad (ankietę) przed przystąpieniem do aplikacji. Znajdują się w niej m.in. pytania, dotyczące stanu zdrowia klientki, ocena rzęs naturalnych i kształtu oka klientki, informacje o reakcjach alergicznych, o pielęgnacji itd.
Ta ankieta została stworzona w oparciu o nasze wieloletnie doświadczenie, uważam, że znalazły się w niej najistotniejsze kwestie, których nie warto pomijać. Każda nasza klientka jest indywidualna i wyjątkowa, ankieta pomaga nam to sprecyzować i wybrać optymalną drogę postępowania, by nasza aplikacja była bezpieczna i zgodna z oczekiwaniami klientki.

Rzęsy rosnące krzywo są zdecydowanie rzęsami problemowymi, ale jesteśmy w stanie sobie z nimi poradzić. Rzęsy mogą rosnąć krzywo w kącikach zewnętrznych jak również na całej długości oka.

Nie możemy przykleić rzęsy sztucznej po linii rzęsy naturalnej, ponieważ ona w dalszym ciągu będzie krzywa. A zależy nam na tym, aby wszystkie rzęsy kierowały się prosto. Robimy w ten sposób, że rzęsę sztuczną przyklejamy prostopadle do powieki. Powierzchnia sklejenia u nasady nie będzie duża, ale co najważniejsze to nadamy prawidłowy kierunek przedłużonej rzęsie.

Mieszanie różnych skrętów rzęs w jednej stylizacji polecam szczególnie przy oku z opadającym kącikiem. W takim przypadku dobrze jest od połowy oka do kącika zewnętrznego użyć mocniejszego skrętu np. od połowy oka do kącika zewnętrznego używamy skrętu C, a od połowy oka do kącika wewnętrznego skrętu B. Dzięki takiemu zabiegowi podniesiemy optycznie opadający kącik.

Przy mieszaniu różnych skrętów w jednej aplikacji należy pamiętać o tym, że rzęsa długości np. 12mm C jest krótsza od 12mm B, dlatego też obok 12mm C należałoby użyć 11mm B tak, żeby nie porobiły nam się tzw. schodki.

Zacznijmy od tego, że rzęsy 1:1 nie niszczą naszych rzęs naturalnych, tym bardziej nie niszczą ich metody objętościowe. Żeby zrozumieć dlaczego tak jest, trzeba zacząć od tego, że nie możemy zestawiać grubości rzęs poprzez sumowanie ich średnic, np. dwie rzęsy grubości 0,10mm odpowiadają jednej 0,15mm, a nie 0,20mm. Ciężar rzęs przy metodach objętościowych rozkłada się na rzęsie naturalnej zupełnie inaczej niż w przypadku metody 1:1. Wynika to z kątów zawartych pomiędzy rzęsami. I tak na przykład: trzy rzęsy grubości 0,10mm będą lżejsze dla naszej rzęsy naturalnej niż jedna 0,20mm. Żeby zrozumieć to dokładnie, trzeba by było zagłębić się w dział fizyki jakim jest siła.

Jeśli chodzi o czas aplikacji metod 2:1 oraz 3:1 jest on w wielkiej mierze uzależniony od umiejętności stylistki, a także od rzęs klientki. Jeśli mówimy o doświadczonej stylistce to mieści się on w granicach 2-3h.